Witaj Wesnothańczyku
Zobacz temat
 Drukuj temat
TLU Art Remake Project
inferno8
Jak będę miał więcej czasu to spróbuję jeszcze poeksperymentować z tą grafiką. Przeglądałem inne obrazki i w mojej ocenie wyglądają na tyle znośnie, że postanowiłem je zostawić. Zmodyfikowałem jeszcze ten obrazek przedstawiający projekt mega-kręgu i jego działania. Oryginalna grafika była trochę "nierówna". Teraz to poprawiłem.
i.imgur.com/xRcb7MY.jpg

Na ten moment nie planuję więcej grafik, bo muszę zająć się dokończeniem przeróbki jednostek. Gdybyście jednak mieli prośbę, bym zilustrował jakieś wydarzenie w TLU i potem zamieścił jako story art to piszcie tutaj.
 
Piko
Zrobię tutaj mały offtop, ale przypomnę coś, nad czym ubolewam już od ostatniego odświeżenia TLU.

W pierwotnej wersji, w scenariuszu Chaos, Tashkar ginął na naszych oczach. Był to jeden z bardziej poruszających momentów w kampanii i fajnie byłoby go przywrócić, słowna informacja "twój mistrz jest po drugiej stronie kręgu" jest trochę mniej klimatyczna.

Jestem też wielkim zwolennikiem poprzedniego zakończenia, w którym zdradzamy lud Kharos dla osiągnięcia własnych celów... Rozumiem że chciałeś ukazać w kampanii wszystkie frakcje ery, ale skoro planowana jest kolejna kampania, to może warto rozważyć przywrócenie starego zakończenia?
 
inferno8
Ten offtop pojawił się w dobrym momencie szczerze mówiąc, bowiem miałem pytać się Was co chcielibyście zmienić/poprawić w warstwie fabularnej TLU (jednak).

Co do śmierci Tashkara to to miejsce w fabule jest trochę problematyczne. Sam problem leży w tym w jaki sposób słabo przygotowana ekipa archeologiczna magów wyeliminowała elitarny oddział rozpoznawczy Przywoływaczy łącznie z jednym z 3 najpotężniejszych przywódców ich pustynnego państwa. Jak wiadomo odpowiedź leży w magicznym kręgu, który studiowali. Odkryli, że może prowadzić do Czerwonej Otchłani, którą wykorzystali do zassania ekipy Tashkara. Najpierw jednak musieli ten kręg aktywować.

I teraz jest istotny moment fabularny - Aerius poprosił/wydał polecenie Rashti o odczytanie zaklęcia napisanego na kręgu. Tu jest największy problem, bo Rashti to zrobiła, a teoretycznie nie mogła, bo nie słucha się poleceń innych, tylko swojego mistrza. Zdałem sobie z tego sprawę całkiem niedawno, że jest to ogromny błąd fabularny. Naiwność naiwnością, ale ona nie mogła tego przeczytać, chyba że jej mistrz osobiście jej kazał. A tego by pewnie nie uczynił, bo naraziłby swoich ludzi na ogromne niebezpieczeństwo.

Wywiązuje się więc walka, w trakcie której krąg zostaje jakoś aktywowany, a Rashti zostaje wyrzucona przez magiczny huragan Aeriusa poza komnatę w której giną Przywoływacze Tashkara i (w obecnej wersji) on sam, wszyscy wchłonięci przez krąg.

Po jakimś czasie przychodzi Mehir ze swoją ekipą a parę minut przed nim "wywiana" Rashti, która się przyłącza. Wszystko byłoby chyba w miarę ok, gdyby nie te niedopowiedzenie właśnie z samym Tashkarem i aktywacją kręgu. Uważam, że należałoby zmodyfikować ten scenariusz.

Rashti nie mogła aktywować kręgu, więc albo magowie sami odszyfrowali zapiski, albo wydarzyło się coś innego. Jak uważacie? Magowie teoretycznie mogliby tego dokonać i byłoby to wiarygodne.

Druga sprawa - Tashkar i jego rola w tym wszystkim. Gdyby miał żyć to pewnie magowie musieliby go jakoś ocalić przed wpadnięciem do portalu, pytanie jak i po co? Bo chyba nie po to, by go widowiskowo załatwić za drugim razem gdy przybywa Rashti. Chciałbym tu zaznaczyć, że magowie, choć dziwni i trochę zbyt dumni - nie są bestiami. Aerius jedynie był trochę uprzedzony do "dzikusów" ale to była jego cecha psychologiczna akurat, co wytłumaczyli inni magowie w scenariuszu "Ostatni Przywoływacz".
Gdyby mieli jakoś ocalić Tashkara przed wpadnięciem do Otchłani to pewnie po to, by go przesłuchać i dowiedzieć się więcej o potencjale Przywoływaczy jako nacji. I to mogłoby mieć sens, gdyby miał nie ginąć za pierwszym razem. Wtedy byłaby szansa na spotkanie go przez gracza i Rashti. Mógłby klęczeć związany pod kręgiem, a celem gracza byłoby jego uwolnienie. Tylko, że on "jakoś" ginie. Musi zginąć, by Rashti mogła mieć nowego mistrza, którym zostaje Mehir. Gdyby Tashkar przeżył, Mehir nigdy by nie odegrał większej roli w państwie Przywoływaczy, a pojawienie się Atirosa nic by nie zmieniło - wróciłby z kwitkiem do Kharos zniszczonego przez Tharis a Przywoływacze zgodnie z harmonogramem przenieśliby spokojnie swoją krainę w Otchłań.

Tak więc Tashkar musi zostać wyeliminowany z fabuły. Gdyby miał zginąć w obecności gracza to albo magowie by go zamordowali bezpośrednio i z brutalną premedytacją (czego bym nie chciał) albo wydarzyłoby się coś innego, jakiś wypadek czy coś. Krąg na pewno byłby aktywowany ponownie, więc związany Tashkar mógłby po prostu wpaść do środka bo był za blisko, albo mógłby być przywiązany gdzieś do jakiejś kolumny i przeżyć nawet do samego końca scenariusza. Gdyby iść tą drogą, to cała komnata po walce mogłaby się po prostu zawalić, a Tashkar zginąłby pod gruzami.

Możliwości jest chyba sporo. Jedno jest pewne - trzeba moim zdaniem tak zmodyfikować scenariusz, by:
- magowie wiarygodnie rozprawili się z odziałem Tashkara
- Rashti w tym czasie była nieobecna w momencie walki (inaczej magowie nie mieliby szans)
- gdy pojawia się Mehir, żeby krąg był aktywowany w wiarygodny sposób
- żeby Tashkar zginął

Jakieś pomysły? Grin Macie szansę wpłynąć na fabułę TLU, to ten moment Grin

--------------------------------------------------------------
Co do "złego" aczkolwiek pierwotnego zakończenia TLU, a więc walki Mehira przeciwko całemu Kharos to nie uwierzycie jak wiele listów dostałem od różnych osób często też na oficjalnej stronie, którym bardzo się to nie podobało.

Nie było dla nich wiarygodne, że Mehir, od którego czuło się dobre wibracje nagle robi tak niewyobrażalne świństwo. Pomijam też fakt, że ktoś zresztą słusznie zauważył, że w tamtym scenariuszu mamy do czynienia z tak ogromnym oporem Kharos, że właściwie gdyby tak bronili się sami przed najazdem Tharis to "mroczni" właściwie zostaliby rozwaleni w drobny mak bez bawienia się w posiłki w postaci jakichś Przywoływaczy nie wiadomo skąd. I w końcu ostatnia rzecz - to nowe zakończenie ma fundamentalny sens dla całego uniwersum Ery Magii. Tu nie chodziło tylko o to, by pokazać wszystkie frakcje. Wszystko jest ze sobą powiązane. Kampania nie kończy się w przypadkowym miejscu. To że powstanie kolejna, będzie na to dowodem.

Nie planuję przywrócenia starego zakończenia, a nawet gdybym miał to uczynić, to chyba tylko na zasadzie jakiegoś bonusu niekanonicznego (coś w stylu alternatywne, fikcyjne zakończenie tylko dla graczy co przeszli na poziomie hard itp.).
 
Piko
Cóż. Przede wszystkim wydaje mi się, że nie możemy traktować Rashti w pełni tak samo jak każdą inną istotę z Otchłani. Gdy podróżuje u boku Mehira, nieraz zdarza się, że chce ona ukrócić go o głowę. Kilka scenariuszy dalej napotykamy sytuację, w której prawie przechodzi ona na stronę wroga. Uważam jej dualistyczną naturę za wyjaśnienie, pod które można podpiąć wypowiedzenie magicznego hasła.

Ogólnie to ten scenariusz rzeczywiście jest trudny do wyjaśnienia... Osobiście proponuję opcję, w której wojska Aeriusa pokonują całą obstawę Tashkara w konwencjonalnej walce, a on sam zostaje schwytany i związany, a następnie poddany przesłuchaniu... Może nawet torturom, jeżeli Aerius znalazł w jego plecaku flasze z Ifrytami?
Ten koncept ma jednak jedną zasadniczą wadę. Skąd Aerius miałby mieć wystarczającą moc, aby nie tylko pokonać wojsko Tashkara (co jest teoretycznie możliwe dzięki przyzywanym golemom), ale także związać go, a przede wszystkim oddzielić od niego Rashti? Ja bym to rozwiązał wprowadzając w obieg kolejną postać towarzyszącą Aeriusowi, dorównującą mu siłą bądź nawet przewyższającą go. Patrząc wyłącznie na jednostki występujące w erze, trudno mi kogoś wybrać, a skoro mówisz że Magowie nie są z założenia źli (co mnie dziwi, bo wydają się być najbardziej złowieszczy ze wszystkich), to chyba nie może być nim wichrowy demon który następnie opętuje Aeriusa i wpada razem z nim do czerwonej otchłani...

Mam też drugi, bardziej sensowny koncept - Rashti nie zostaje nigdzie wywiana, a zamiast tego Tashkar zostaje porwany w ferworze walki, właśnie takim tornadem. Lub nawet nie w walce, dyskutują ze sobą i gdy Tashkar nie chce dobrowolnie wyjawić sekretów kręgu to zostaje w ten sposób obezwładniony... A drogę Rashti blokuje golemami i resztą swojego wojska. Zastajemy ją w momencie, gdy próbuje się przebić. Resztę już znamy.

Jako bonusowy pomysł zarzucam, że Magowie mogą uratować nie tylko Aeriusa, ale Tashkara także. W scenariuszu z Guru można będzie dorzucić dodatkowe dialogi, w którym Rashti decyduje się zostać z Mehirem zamiast powrotu do poprzedniego pana.

---

Smuci mnie jednak powód usunięcia pierwotnego zakończenia. Anakinowi Skywalkerowi też dobrze z oczu patrzyło!!! Grin Uważałem za bardzo ciekawy wątek wewnętrznego rozdarcia Mehira pomiędzy pragnieniem dotarcia do Otchłani, a moralnością i uczuciami (zawsze doszukiwałem się romansu Mehira z Anti, chociaż domyślam się że nie mam co liczyć na sequel w którym śledzimy losy ich dziecka Grin). Ale z obstawą tej kopuły to jednak fakt. Poniekąd uzasadnione, bo minął przynajmniej miesiąc czasu od walki z Tharis, więc mogli się zdołać przegrupować i dozbroić. Ale ja bym zamiast tego dał lżejszą obstawę (3 poziomy słoneczników zamiast Kiriosów), w większości jednostki 1 i 2 poziomu, ale sam Mehir dostałby tylko małą garstkę wojska bez możliwości dalszej rekrutacji (ulepszenie kręgu lekko naciągane było moim zdaniem Pfft), jeżeli nie swoich weteranów to jakieś żywiołaki lub nawet wojsko Magów. Potem wróciłby do Guru, a ten posłałby go na biegun północny - mówiąc że tam właśnie znajdzie portal, reszta przebiegłaby podobnie jak w obecnej wersji. /marzenia
Wiem że trochę naciągany ten pomysł, w sumie mnie samemu też trochę się nie podoba (zmieniłby ostatni scenariusz kampanii, który osobiście bardzo lubię), ale to i tak tylko wymyślanie teorii. Pfft Będę musiał przeboleć i zaakceptować nowe zakończenie, chociaż wydaje mi się że trochę psuje kampanię. Może to dlatego bo nie widzę całokształtu obu kampanii. Ciężko powiedzieć.

No chyba że połączymy obie opcje i najpierw przechodzimy kampanię starą metodą, a potem oglądamy cutscenkę w której Guru z kumplami kradną krasnoludzką baterię. I balans wszechświata zachowany! Grin
 
Deidara
Meh... Nie rozumiem jednego: dlaczego magowie mają pokonać wszystkie siły Tashkara? Rozegrałbym to w całkiem inny sposób... Na początku Aerius przybywa ze swoją ekspedycją do kręgu i zaczyna go badać. Po jakimś czasie dochodzi do wniosku, że sam nie da rady nic z nim zrobić i chcąc nie chcąc, wysyła list do Przywoływaczy. A raczej jednego, konkretnego przywoływacza- Tashkara. O tej postaci wiemy dosyć mało. Możemy przyjąć więc, że to ten typ człowieka, który nie zważa na niebezpieczeństwo i robi wszystko sam, ponieważ chce zdobyć chwałę, sławę i tak dalej... Przybywa on na umówione spotkanie z Magami.
Mamy już sytuację, w której Tashkar, Rashti i kilku przywoływaczy znajduje się w jednej sali z Aeriusem i jego magami. Wiemy, że Aerius zaatakował wcześniej stolicę. Trzeba więc jakoś to wyjaśnić, rozwinąć temat. Ogólnie pozostałbym przy tym, że Aerius zapisał w liście do Tashkara, że na miejscu spotkania wyjawi swoje prawdziwe motywy.
Na miejscu zaczynają rozmawiać o kręgu i po kilku pochlebstwach Aerius wdaje się w łaski Tashkara, usypia jego czujność. Prosi przywoływaczy, by pomogli mu w rozszyfrowaniu kręgu. I tutaj mam kilka możliwości:
a) Tashkar i przywoływacze nie potrafią tego zrobić, więc proszą o to Rashti. Ta aktywuje krąg, a siła jego aktywacji odrzuca istotę daleko poza salę. Aerius chce teraz zbadać Czerwoną Otchłań, jednak Tashkar i przywoływacze sprzeciwiają się temu i zamierzają zamknąć portal. Dochodzi do walki, w której Tashkar ginie.
Cool Tashkar nie zgadza się na aktywację portalu. Aerius wykorzystuje jednak sytuację i za pomocą jednego ze swoich ludzi kładzie mu nóż na gardle. Dosłownie. Następnie magowie każą Rashti bądź przywoływaczom otworzyć portal, a samej istocie z Otchłani udać się daleko poza komnatę. Oczywiście każą wydać takie polecenie Tashkarowi, mając go jako zakładnika. Rashti udaje się więc na pewno odległość, a później (nie związana już słowem) wraca, by odbić swojego pana. Ten jednak umiera, próbując samemu stawiać opór.
„Zniszczmy doszczętnie ten żałosny świat i przejdźmy do kolejnego.”
~ Chara
 
inferno8
Od końca:

@Deidara: raczej mało prawdopodobne by Aerius wysłał "list". Równie dobrze mógł tak zrobić od samego początku już w przypadku lampy Nomolasa. Tu trzeba trochę wyjaśnić dlaczego magowie robią tak a nie inaczej.

Otóż to jest tak, że państwo Przywoływaczy jest nowym tworem o stosunkowo krótkiej historii (niewiele ponad 400 lat z tego co kojarzę). Cywilizacja magów istniała znacznie dłużej choć z przerwami, a dla przykładu Sojusz Ciemnokrwistych ma historię sięgającą setek tysięcy lat wstecz.
Magowie z racji swojego statusu są ludźmi poszukującymi odpowiedzi na różne pytania, poszerzającymi swoją wiedzę na różne sposoby, bo wiedza = moc. Stąd też państwo magów prowadzi różne działania dotyczące eksploracji świata. Stąd też pojawia się postać latającego kartografa Aeriusa. Aerius przemieszczał się w różne miejsca na kontynencie i studiował to co tam znalazł.
Warto w tym miejscu zaznaczyć, że magowie mają dość izolacyjne podejście do świata. Wolą nie rzucać się w oczy. Do al-Kamidży mogli wysłać gigantyczną ekspedycję, a wysłali samego Aeriusa, który trochę się popisał tam, choć to też miało na celu określenie potencjału bojowego Przywoływaczy. Trudno się magom dziwić. Nagle powstaje stosunkowo młode państwo z dostępem do sił zdolnych unicestwić wszechświat siłą jednego życzenia. Aerius miał za zadanie przyjrzeć się im bliżej i poznać ich sekrety. Oficjalną drogą raczej nigdy by tego nie uczynił tak skutecznie.

Jego drugie pojawienie się w katakumbach Ka-Gatty jest trochę inne. To miejsce było opuszczone i stanowiło świetne miejsce archeologiczne, więc magowie wysłali tam dużą ekspedycję. Nie przewidzieli jednak, że zostanie to zauważone, co doprowadziło do pojawienia się Tashkara ze swoim oddziałem. I tu mogę przyznać rację Deidarze, że Tashkar mógłby być dość niezależną osobą, która lubi robić wszystko po swojemu.

Nie sądzę by Tashkar tak łatwo dałby się "przegadać" Aeriusowi. No bo jak miałby zaufać komuś o totalnie nieznanym pochodzeniu, z innej cywilizacji, tym bardziej, że Przywoływacze zawsze myśleli, że są jedynymi ludźmi na planecie. A już absolutnie nie zgodziłby się na kręcenie się magom po ruinach, które mogą skrywać wielkie tajemnice, jak chociażby ten krąg.

A teraz do @Piko: zwalenie tego na dualną naturę Rashti, przemówienie do jej niepokornej połowy byłoby chyba najbardziej wiarygodne. Aerius mógłby w obecności Tashkara i pod presją klęski swojej ekspedycji w obliczu znacznego oporu wroga, podstępem skierować się właśnie do tej złowieszczej natury Rashti, zagrać trochę na jej dumie, buntowniczej naturze i naiwności (czego się nie robi dla wiedzy). Ta tracąc kontrolę wygarnęłaby mu, że nie jest głupią gąską jak on sugeruje i że zaklęcie brzmi właśnie tak "<zaklęcie>". To by rozwiązało wiele. Krąg zostałby aktywowany, większość ekipy Tashkara jak i Aeriusa wpadłaby do środka, reszta zostałaby obezwładniona, łacznie z Tashkarem (to by trochę wybieliło magów - Aerius nie miał prawa wiedzieć jak się skończy aktywacja portalu i że zginą ludzie). Rashti pewnie by się rzucała na uratowanie mistrza, więc zostałaby wywiana parę dni drogi od Ka-Gatty (to jest konieczne bo chodzi o synchronizację w czasie, mija parę dni zanim sam Mehir dociera do katakumb ).

W ten oto sposób mamy zwycięstwo ekspedycji magów jak i mamy żyjącego Tashkara być może wraz z paroma innymi Przywołaczami (realistyczne). Przez kilka dni są więzieni przez magów, którzy ich przesłuchują do czasu przybycia Mehira. Nasz bohater wkracza do komnaty razem z też niedawno przybyłą Rashti i... no właśnie. Tashkar teoretycznie ma zginąć na naszych oczach. Twoja propozycja Piko aby Tashkar mimo wszystko jakoś przeżył i został odnaleziony w "Podniebnym Królestwie" to byłby gigantyczny punkt zwrotny, iście sensacyjne wydarzenie, które choć robi genialne wrażenie, to rodzi więcej problemów fabularnych niestety.

No ale spróbujmy pójść tą drogą: Rashti w raz z Mehirem dowiadują się, że Tashkar żyje, ba widzą go na własne oczy w Pałacu. Rashti nie jest już tą samą istotą co kiedyś. Choć darzy sentymentem swojego pierwszego pana, to wybiera jednak Mehira, któremu poprzysięgła służyć. Pytanie co z samym Tashkarem? Co robił u magów? Dlaczego go przetrzymują? Czy zdradził im wszystko co wiedział? Kim mógłby być teraz? Czy miałby się jakoś przyłączyć do Mehira? Czy Mehir teoretycznie nie powinien stracić "korony" skoro pierwotny władca Tar-Tabaru wcale nie zginął? Pozostawienie Tashakra przy życiu mocno by namieszało. Nawet jak miałby się przyłączyć do Mehira to ze swoją niezależną naturą pewnie doszłoby do samych konfliktów o to, kto dowodzi. Tashkar na pewno nie pogodziłby się z mianowaniem Mehira na jego miejsce. Pozostawienie Tashkara przy życiu wywraca wszystko innymi słowy.

(zawsze doszukiwałem się romansu Mehira z Anti, chociaż domyślam się że nie mam co liczyć na sequel w którym śledzimy losy ich dziecka Grin)
No to już zakrawa o kino familijne Grin No ten romans to wisiał w powietrzu, to fakt. Nie mam tego wątku sprecyzowanego na tym etapie, więc tak właściwie to nie wiadomo jak miałoby to się potoczyć. No gdyby Mehir miał kraść promyk, to raczej dostałby wieczystego kosza od Anti co chyba jest oczywiste Pfft
Bateria krasnoludów potrzebna jest Mehirowi, a nie magom. Dla nich to raczej obiekt archeologiczny o niewielkim znaczeniu, jednak moc w nim zawarta pozwoliłaby na otwarcie portalu do Otchłani, czego jesteśmy świadkami na końcu. Takie samo źródło mocy mają Kharos i jest to ich święty artefakt "Promyk Słońca". Stąd też Guru mówi o 2 sposobach. Albo Mehir zdradzi Kharos i zabierze im Promyk, albo zostawi ich w spokoju i wybierze się na biegun po nikomu niepotrzebną baterię, lecz będzie musiał stawić czoła siłom poza jego wyobrażeniem. Z uwagi na jego dobrą naturę wybiera drugą opcję. Oryginalne zakończenie wynikało z faktu, że wtedy nie wpadłem na pomysł z biegunem i drugim źródłem mocy.

Postawcie się sami trochę w roli Mehira, któremu przedstawia się 2 wyjścia z sytuacji. Najechać przyjaciół z Kharos by odebrać im ich najświętszą rzecz, czy udać się gdzieś na jakiś biegun po zapomnianą baterię, która się tylko kurzy w jakichś ruinach?
Duża jest w tym wszystkim rola Guru. Gdyby zataił informację o baterii to Mehir na pewno zaatakowałby Kharos, ale to postawiłoby magów w nieludzkim świetle, którzy czerpaliby satysfakcję z tragedii która będzie się rozgrywać. Część magów pokroju Aeriusa pewnie miałaby to gdzieś, co się dzieje na powierzchni, ale nie Guru. Guru jest wyjątkową postacią o niejasnych motywach, która ma pewien plan, o którym prędzej czy później się dowiecie. Jest to najważniejsza postać w całym uniwersum Ery Magii.
Edytowane przez inferno8 dnia 16-01-2017 14:44
 
Piko
Myślę, że w ponownym spotkaniu z Tashkarem mogłoby dojść do konfliktu, w którym zażądałby on odzyskania przedzielonej mu istoty i wyzwał Mehira na pojedynek. Rozwiązałaby to jednak Rashti, mówiąc Tashkarowi że teraz (po przemianie) jest już inną istotą, a mu nie przysługuje zwierzchnictwo nad nią. Poza tym może mu odpyskować że już raz zawiódł w swojej powinności, więc nie może zapewnić jej bezpieczeństwa.

Trudniejszym pytaniem jest, z jakiego powodu magowie mieliby ratować Tashkara? To to chyba tylko sam Guru wie. Pfft


Jeżeli chodzi o Anti to wiadomo, kosz koszem, ale wpadki się zdarzają i co się stało to się nie odstanie. Grin Samo dziecko nie musi wiedzieć kto jest ojcem, ewentualnie wrobi się w całość jej prywatnego ochroniarza. Grin I nagle z kina familijnego przechodzimy w Trudne Sprawy. Grin

Pamiętam też nieukończony wątek o córze światła, która się nie objawiła Kharosanom od wielu lat... Zawsze jakiś zalążek do ewentualnego spin-offa. (Który nie nadejdzie Sad)

Ja jednak wolałbym opcję w której Guru zatajnia informacje o baterii... Nawet jeśli rzeczywiście jest ona wystarczająco potężna by dorównać mocy Promykowi od Kharos. To jest postać, która bez skrupułów skazuje swojego własnego człowieka na śmierć (wie przecież, że Aerius nie dorasta Rashti do pięt), poza tym ten dialog gdy w ostatnim scenariuszu nie chcemy wejść do portalu... On na pewno nie jest dobrym człowiekiem. Scharakteryzowałbym go jako True Neutral lub nawet Lawful Evil. Na pewno byłby w stanie zataić przed Mehirem tę informację, bo osłabienie Kharos i pozbycie się jednej z najsilniejszych frakcji na świecie, byłoby mu na rękę.

Bo bądźmy szczerzy - gdyby dać graczowi wybór, to 99% wybrałoby się na biegun, może jakieś emo 12-latki wolałoby wyżynanie ludu Kharos. Sam Mehir, gdyby miał alternatywę, to ani by mu przez myśl nie przyszło zdradzić kraj, w którym jest bohaterem. Robi on coś, czego bardzo nie chce... I rozumiem w pełni ludzi, którym to zakończenie się nie podoba. Samemu Mehirowi też się nie podoba. Ale nie zawsze to co musimy zrobić się nam podoba.
Edytowane przez Piko dnia 16-01-2017 21:58
 
inferno8
Rashti odmawia Tashkarowi a ten zostaje z niczym i rzuca się z pałacu magów 12 km w dół do oceanu i mamy go wreszcie z głowy Pfft A wcześniejsze przetrzymywanie go u Magów to coś, czego nawet sam Guru chyba nie zakładał Grin Naprawdę nie wiem jak mielibyśmy to rozegrać, choć jednocześnie przez przypadek chyba odkurzyłeś mój bardzo stary pomysł...

Otóż kiedyś jako drugą kampanię planowałem kontynuację przygód Mehira. Wiemy, że udało mu się dostać do Otchłani, jednak jak sam Guru powiedział, Mehir powróci w odpowiednim dla Magów czasie, by spełnić ich największe marzenie. Tak więc nie spoilerując Wam wiele, Mehir oraz inni Przywoływacze z pewnych powodów musieli jednak zdecydować się na powrót do fizycznego świata. Planowałem parę scenariuszy w samej Otchłanii, w których to Mehir musiał znaleźć wyjście z tego przedziwnego wymiaru. Jak możecie się domyślać jednym z takich wyjść był ten nieszczęsny czerwony krąg w Ka-Gatcie. A ponieważ czas w tym wymiarze płynie w zupełnie inny sposób, to Mehir mógł dotrzeć do Czerwonej Otchłani (tego co jest po drugiej stronie portalu) w momencie gdy wpada do niej Tashkar Grin Ten zostałby uratowany, w trakcie gdy po drugiej stronie Mehir z przeszłości dopiero co był świadkiem jego zassania. Mehir, Rashti i uratowany Tashkar po jakimś czasie powracają na Ziemię, a wdzięczny za uratowanie życia lider Tar-Tabaru uznaje Mehira jako swego następcę i przyłącza się do ekipy. Co sądzicie o takim rozwiązaniu? Może właśnie warto zostawić Tashkara na później?

No z tą Anti to dopiero popłynąłeś Grin Jeszcze trochę i będziemy mieli sagę rodu (oraz strażnika w kiciu) Grin

Pamiętam też nieukończony wątek o córze światła, która się nie objawiła Kharosanom od wielu lat... Zawsze jakiś zalążek do ewentualnego spin-offa. (Który nie nadejdzie Sad)
Oj tam, dlaczego od razu taki pesymizm Grin Zrobię zbiórkę na jedzenie, będziecie mnie wyżywiać a ja zamiast znaleźć sobie stabilną pracę będę Wam robił kolejne kampanie Grin I wszyscy będziemy zadowoleni Grin
A tak na serio, to dawno temu w trakcie dyskusji z Baroweiem (może niektórzy go pamiętają) uzyskaliśmy coś w rodzaju wstępnego materiału na kampanię dla Kharos, gdzie o ile się nie mylę, był motyw Córy Światła. Musiałbym to po prostu odnaleźć, a wtedy taka ewentualna kampania nie byłaby robiona od zera a to już coś. No ale nie mogę niczego obiecać. Zapowiedziałem dopiero co drugą kampanię i naprawdę niedługo będzie realizowana. Co do kolejnych to mam przygotowane materiały właściwie chyba dla każdej frakcji. Jedynie czasu brak bo życie, a jakoś trzeba przetrwać. Ale bądźmy optymistami Wink

Wracając do Guru - on nie wie, że Aerius napotka Rashti. Sam Aerius wraz z ekipą dowiadują się dopiero, gdy Tashkar robi im niespodziewaną wizytę. Więc to nie jest tak. Aerius naprawdę jest zmuszony improwizować przy tym pierwszym spotkaniu. Guru nie wie co się tam dzieje.
Poza tym osłabienie Kharos nie jest na rękę Magom, albo inaczej - Kharosanie nie stanowią zagrożenia dla nich. To taki pokojowy lud, który wpadł w posiadanie czegoś, co daje mu możliwość korzystania z lekkiej (przynajmniej w ocenie samych magów) magii.
Tu też nie do końca chodzi o pozbycie się kogokolwiek w wyścigu o dominację. Paradoksalnie Magowie potrzebują Przywoływaczy do czegoś. Inaczej czekaliby sobie spokojnie aż tamci sami się katapultują z realnego świata do Otchłani i problem sam by się rozwiązał. Pozostaje pytanie, czym jest to największe marzenie magów. Druga kampania uchyli rąbka tajemnicy Wink

Czy Guru ma dobre intencje? Magowie raczej zachowywali się jak dotąd arogancko, egoistycznie i mieli resztę ludzi za jakieś "zjawiska" albo tubylców. To, że uważasz Guru za wątpliwego moralnie jest czymś co chciałem osiągnąć. On na pewno nie jest zły, pytanie jak bardzo jest dobry lub lepiej - interesowny. I jakie to będzie miało konsekwencje dla wszystkich.

Na ten moment nie widzę racjonalnego sposobu na przywrócenie dawnego zakończenia w formie znośnej dla całego uniwersum. Zagłada Kharos to ogromne wydarzenie, które miałoby wielkie konsekwencje. Z drugiej strony trochę Cię rozumiem z tym zakończeniem. Być może po prostu będę musiał mocniej się zastanowić nad różnymi możliwościami i ich efektami w skali makro, by wypracować jakieś rozwiązanie, które pozwoli na wybór i będzie to uzasadnione na każdej płaszczyźnie, ale nie jest to moim priorytetem na ten moment. Bardziej martwi mnie ten biedaczek Tashkar Grin
 
Piko
Dyskutowanie nad tymi Magami jest dla mnie trochę jak spacer we mgle z przewiązanymi oczyma, po prostu znając tylko malutki rąbek całej opowieści ciężko mi wymyślić coś, co nie będzie się z niczym kłócić. Pfft

Z tym Aeriusem to chodzi mi o scenę po jego powrocie, gdy wyzywa on Rashti na pojedynek. Guru nie ma nic przeciwko, nawet powstrzymuje Mehira i jego towarzyszy przed ewentualnym zapobiegnięciem walki. Ze stoickim spokojem patrzy jak jego kartograf zostaje rozgromiony i wyrzucony przez okno. W kwestii Tashkara to myślałem bardziej że został znaleziony w Otchłani przy okazji, podczas ratowania Aeriusa, a Magowie stwierdzili że warto go utrzymać przy życiu. Przecież nie są bezlitośni, co nie? Pfft Ale co zrobiłby Tashkar po odmowie Rashti oraz czym się zajmował przez te kilka miesięcy zanim znalazł go Mehir to już twardszy orzech do zgryzienia. Może zakumplował się z Guru i grał z nim po kilka rundek szachów dziennie? Grin

Pomysł ze znalezieniem Tashkara w otchłani przez Mehira wydaje mi się ciekawy i zakręcony, ale też trochę naciągany. Jestem przeciwny paradoksom na tle kontinuum czasoprzestrzennego, nawet jeśli uniwersum pozwala na istnienie dwóch lub nieskończenie wielu Mehirów w tym samym momencie. Wolę opcję w której Tashkar już swoje odleżał w tej otchłani. I może także odbiła mu szajba od długotrwałego wpływu czerwonej energii. Pfft

Guru zdecydowanie wydaje się być podejrzaną osobą. Ale czy fakt, że potrzebuje pomocy Przywoływaczy nie kłóci się trochę z wątkiem fabularnym? Przecież nie pozwoliłby im tak po prostu opuścić ich wymiar, tylko po to aby musieć sprowadzić ich z powrotem. Jest na to zbyt rozmyślny.

I na sam koniec sprawa Anti... No słuchaj, taki jest urok fanficów. Grin Przecież głupio by było gdyby ród Mehirów zakończył się przez brak potomka. Ale rozumiem dlaczego nie dostanie się to do kanonu EoMy, zwłaszcza gdy większość kobiet ukazanych w kampanii nie jest zdatna do reprodukcji. Pfft
 
inferno8
Scena z eksplodującym Aeriusem raczej się już nie pojawi. Magowie nie byliby w stanie go odnaleźć, sami mają dość ograniczony dostęp do Otchłani a samo nawigowanie w niej jest nie lada wyzwaniem. Poza tym to Przywoływacze pierwsi odkryli Otchłań i ona w pewnym sensie należy do nich i jest im oddana. Musiałem tak to ustawić, by pasowało do innych wydarzeń, które mogą mieć miejsce.

Uznajmy, że:
- Rashti za pierwszym razem czyta zaklęcie aktywujące (Aerius podstępem wpływa na nią)
- portal się otwiera, trochę ludzi ginie zarówno z ekipy Tashkara jak i z ekspedycji magów
- Tashkar zamyka w porę portal, zaś Aerius wykorzystuje zamieszanie, wyrzuca Rashti daleko poza katakumby (inaczej nie miałby szans) a reszta Przywoływaczy zostaje obezwładniona i przesłuchiwana.
- Mehir dowiaduje się o sprawie i zostaje wysłany na rozpoznanie, spotyka po drodze Rashti i razem stawiają czoła magom, żeby odbić Tashkara i jego ludzi.
- Aerius raczej nie jest zachwycony kolejną konfrontacją, ale nie ma wyjścia. Tym razem jednak zna zaklęcie aktywacyjne. Nie ma chyba sensu kazanie Rashti wypowiadania go raz jeszcze. Aerius widząc na horyzoncie swoją przegraną, mógłby aktywować krąg ponownie. Tashkar ginie - Magowie dostają łatkę zwyrodnialców i maniaków. Trochę bym tego nie chciał :/
Ewentualnie można zrobić z Rashti faktycznie głupią gąskę i dać przykładowo taki dialog:

Aerius: To ona aktywowała krąg, który pochłonął większość waszego pierwszego oddziału.
Mehir: Co?! Rashti, czy to prawda?
Rashti: Ja tylko powiedziałam "<wymawia zaklęcie ponownie>"

*Krąg aktywuje się raz jeszcze*

Mehir: Ty głupia gąsko! To nas zasysaaa!
Aerius: Zaiste istota ostateczna, głupszym być nie można! O, wasz lider wpadł do środka, co za pech!

*Tashkar wpada do Otchłani

Mehir: Zapłacisz za to bydlaku! To przez Twoje przybycie nasz lider teraz zginął! Zabić go!
Rashti: Mój Pan nie żyje!!! To TWOJA WINA!!! Nie, twoja! TWOJA! Wcale że nie! A WŁAŚNIE, ŻE TAK! (itp. przez godzinę)

Tym sposobem magowie sami byliby zaskoczeni całą sytuacją, a Tashkar ginie przez bezmyślność Rashti (co można zwalić na jej przedziwną naturę).

Guru zdecydowanie wydaje się być podejrzaną osobą. Ale czy fakt, że potrzebuje pomocy Przywoływaczy nie kłóci się trochę z wątkiem fabularnym? Przecież nie pozwoliłby im tak po prostu opuścić ich wymiar, tylko po to aby musieć sprowadzić ich z powrotem. Jest na to zbyt rozmyślny.
Mehir przybył do magów za wcześnie. Poza tym nie miał ze sobą czegoś, co przyniesie właśnie następnym razem jak powróci. Nie mogę nic więcej powiedzieć.

A co do potomka Mehira, to myślę, że jak pewne sprawy się rozwiążą to on sobie poradzi w kwesiach matrymonialnych - o to byłbym spokojny Pfft Być może z Anti, a może nie? Pożyjemy zobaczymy. Ale poruszyłeś ciekawą kwestię w TLU. Bowiem autentycznie ubolewam nad tym, że za bardzo nie widać kobiet tam w tej al-Kamidży. One oczywiście są ale pewnie zamknięte w domach z zadaniem rodzenia dzieci, biedaczki Pfft Zero emancypacji, tragedia. Dlatego jeśli starczy mi sił i chęci to mam zamiar zrobić do rekrutacji własnie takie kobiety Przywoływaczki! Grin
 
Jarom
Możesz w drugiej kampanii dorobić jedną przywoływaczkę jako bohaterkę, która pomaga wydostać się wszystkim z Otchłani.

Magowie mają czas, poczekają na Mehira. Nie kazali by mu przecież po tym jak prawie został rozwalony przez niszczycieli wybierać się jeszcze gdzieś zanim dostanie się do wymarzonej otchłani, skoro wiedzą że długo tam nie posiedzi.

Mnie dręczy inne pytanie. W większości kampanii lider ma na start pierwszy, ewentualnie drugi poziom. Tymczasem Mehir jest już doświadczonym przywoływaczem na czwartym. Nawet gdyby cofnął się w rozwoju (jak?) to dochodzi jeszcze Rashti. Co z tym zrobisz?
 
inferno8
@Jarom: druga kampania nie będzie zawierać frakcji Przywoływaczy. To będzie inna historia.

A poza tym to żaden problem, że startujemy na poziomie 4 i mamy do pomocy istotę, której nie da się pokonać. Wystarczy zrobić taki zestaw misji, gdzie nie liczy się siła a np. spryt lub pomysłowość. Równie dobrze można zrobić kampanię, w której nie rekrutujemy oddziałów i mamy tylko ten duet. Możliwości jest sporo.
 
inferno8
Korzystając z dodatkowego czasu postanowiłem przeprowadzić głębszą przeróbkę TLU niż oryginalnie zakładałem. Zmiany robię na bieżąco, przechodząc kolejne scenariusze i wprowadzając bardziej dojrzałe rozwiązania. Poprawiam też niektóre scenerie.

Jestem obecnie na scenariuszu 6 - Ka'Gatta i postanowiłem podzielić się z Wami nową scenerią:
i.imgur.com/r7BDz8d.jpg
Udało mi się uzyskać za pomocą odpowiedniej gry świateł i cieni specyficzny efekt głębi. Wielka statua Rhami rzuca gigantyczny cień na jaskinię i nasze oddziały - wygląda to niesamowicie.

Dorobiłem też pracowników przy Megakręgu, który nadzorował Mehir (mają nawet animacje):
i.imgur.com/ENvy223.jpg

Poza tym oto reszta zmian jakie udało mi się zrobić do tej pory:
- m01 - Aerius w zależności od siły gracza wypuszcza awatara powietrza w trakcie przemieszczania się do pałacu
- m02 - zastosowano nowy sposób animacji
- m03 - dodani robotnicy pracujący przy kręgu, Bakha nie musi już ginąć, dodane oazy
- m04 - zmieniony początek misji na bardziej zwariowany, dodane informacje o tymczasowych ifrytach, poprawione przejęcie wiosek Jaffara na pewnym etapie misji, poprawione scenerie
- m05 - naprawiony moment zrzucania klatki z klifu, poprawiony model rekrutacji u przeciwników, poprawione oświetlenie scenerii


Jakbyście mieli jakieś sugestie to piszcie. Zobaczymy co z tego wyniknie.
 
szpiczek
To jest takie piękne, że chyba sobie wywieszę nad łóżkiem. Grin
Zarówno pomnik w Ka'Gattcie (Nie bijcie, nie umiem tego odmieniać) Jak i budowniczowie wyglądają wspaniale. Chętnie zobaczyłbym animację robotników, jeśli jej poziom jest taki jak te dwa poprzednie scenerie Wink.
 
inferno8
Robotnicy mają animacje Smile

A tak mniej więcej wygląda odświeżony scenariusz Mag-Magar:
i.imgur.com/hGPJgmN.jpg
 
szpiczek
Ucz mnie mistrzu! Grin
Jak ty robisz takie piękne scenerie? Udzielisz mi paru lekcji? Wink
 
inferno8
Akurat na taką scenerię składa się kilka różnych stylów. Mag-Magar częściowo był robiony w programie 3D a częściowo narysowany (większość terenu w jego przypadku pochodzi z zeskanowanego rysunku, który zrobiłem 7 lat temu ołówkiem). Dodatkowo w tej przerobionej wersji dochodzi jeszcze poświata od płomieni i dołożone tekstury gruzu oraz zmiana krzywych kontrastu oraz barw. Poza tym całość musi się zgadzać z siatką heksów inaczej nie będzie to wyglądało wiarygodnie.
 
Jarom
Pobrałem. Miło, że wszystkie potrzebne dodatki mają teraz zależności.
Bugi:
Scenariusz 2 - Otchłań
Kiedy uruchomił mi się filmik końcowy, każdy ruch myszką powodował pojawianie się czarnych heksów na ekranie aż uruchomił się następny scenariusz, przy czym nie zobaczyłem nawet mapki bo Wesnoth się wyłączył. Ten scenariusz jest chyba jakiś przeklęty. W jednym z polskich dialogów literówka.
Scenariusz 3 - Na wschód od Sud-Affaru
Nieprzetłumaczone: "I see something over horizon. Maintain defensive position, people! Do not rush forward!"
W nazwie scenariusza jest "Na wchód od Suf-Affaru".

Scenariusz 4 - Południowe Nacje
Nieprzetłumaczone: "Alssso our sssscouts report enemy flying reinforcements coming from the wessst. They should arrrrive sssoon, so better sstay alert."
Ktoś już chyba o tym pisał, ale w okolicach źródełka dzieją się dziwne rzeczy - znikający jeźdźcy dywanów, ucięte tekstury drzew, przywoływacze z czarnymi głowami itd.
Pojawił mi się też komunikat o dżinach...

Scenariusz 5
Jedna z części prologu jest nieprzetłumaczona.
Edytowane przez Jarom dnia 22-05-2017 19:28
 
inferno8
Kiedy uruchomił mi się filmik końcowy, każdy ruch myszką powodował pojawianie się czarnych heksów na ekranie aż uruchomił się następny scenariusz, przy czym nie zobaczyłem nawet mapki bo Wesnoth się wyłączył. Ten scenariusz jest chyba jakiś przeklęty.
To błąd gry samej w sobie. Prawdopodobnie coś z alokacją pamięci pod kątem renderingu. Może devy coś na to poradzą.
Ktoś już chyba o tym pisał, ale w okolicach źródełka dzieją się dziwne rzeczy
To pewnie dlatego, że od tej pory te miejsca są dostępne dla latających jednostek (wcześniej nie były) a na tych obszarach jest animacja terenu, która może konkurować z animacjami jednostek i gra nie wie co zrobić w tej sytuacji. Nie wiem, czy da się coś zrobić z tym, ale zobaczę.
 
Jarom
Inferno, możesz obejrzeć powtórkę i powiedzieć mi co zrobiłem źle? Bo scenariusz mi się nie chce przejść.
Jarom dodał/a następującą plik:
knk-ognisty_kanion_powtorka.gz [61.24kB / 356 Pobrane]

Edytowane przez Jarom dnia 26-05-2017 19:46
 
Przejdź do forum:
Wygenerowano w sekund: 1.05
9,978,665 unikalne wizyty